Jak teraz z perspektywy czasu spojrzę na nasz pobyt w tym raju to żałuję trochę, że pojechaliśmy dalej. Straszne zaległości wdarły się w mojego bloga, pewnie już nigdy nie zdołam ich nadrobić, ale postaram się jak mogę. Po prostu tak wiele się działo, że ciężko mi uwierzyć, że wakacje te trwają tylko 3 tygodnie. Bardziej…
Czytaj więcej...
W takie życie mógłbym się wtopić, całkowicie rozpuścić w tej scenerii i już nigdy nie patrzeć w przeszłość. Zaginąć tu bezpowrotnie i cieszyć się dniem dzisiejszym, to było by piękne. Jak to osiągnąć? Rozmyślam, i rozmyślam. Jak by tu założyć taki mały resorcik, czyste drewniane bungalowy przy samej wodzie, małą restauracyjkę. Tak nie wiele trzeba…
Czytaj więcej...
Nie pamiętam momentu własnej śmierci. Nie kojarzę żadnego bólu, ani oślepiającego światła, jak to zwykło się mówić. Nie wiem co się stało ale jednak tu jestem. Jestem w raju. Każdy w jakiś sposób idealizuję sobie wizje tego miejsca, gdzie mamy zaznać wiecznego odpoczynku. To co ujrzałem tutaj przerosło moje sny. Wyspa Perhentian Kecil, dostępna tylko…
Czytaj więcej...
Moje powieki w końcu opadają, jest 4 nad ranem. Śnie przybywaj! Lekki wiaterek naszego pseudo klimatyzatora całkiem przyjaźnie mruczy. Sen jest potrzebny, bardzo potrzebny. Czuje jak moje neurony błagają o chwilę wytchnienia. Wiatrak nagle milknie. O nie! Znowu żar rozpuszcza mnie na piętrowym łóżku, naszego 4os. Pokoiku 2 na 2. Złośliwość rzeczy martwych. Wszyscy w…
Czytaj więcej...